Nieszczęśliwa miłość, złamany dom, rasizm, śmierć, samobójstwo, zawód... O tym jest ten
film. Szczerze nie rozumiem robienia filmów wyciosanych ze wszystkiego co złe,
jednocześnie nie dając nadziei widzowi.
Bardzo możliwe że ostatnie kilkanaście minut filmu było kluczowe ale byłem już zbyt skatowany żeby się o tym przekonać. Film z technicznej strony jest dobry. Forster znowu
wybrał mało popularny temat, znowu dobrze go nakręcił, ale za dużo w tym było beznadziei
jak dla mnie.