o której chyba niejeden rasowy aktor marzył w snach o takim zejściu ze sceny. Hopkins świetny w swojej roli starego aktora, profesjonalisty w każdym calu, przejmującego się rolą. Ma przy boku garderobianego, który podtrzymuje go na duchu. Fajnie przedstawiona w filmie jest praca aktorów w tych kuluarach za kurtynowych. Charakteryzacja, rozmowy przed wejściem na scenę, takie smaczki, których widz nie widzi, dzięki temu filmowi ma możliwość wejścia w ten świat. Mocno przegadany film, wiadomo sztuka, nie mogło być inaczej, ale finał jest taki jaki da się w pewnym momencie przewidzieć. Można obejrzeć.
W Polsce grał to z powodzeniem Tadeusz Łomnicki.I umarł na scenie w Poznaniu w czasie prób "Króla Leara"
Łomnicki nigdy nie grał "Garderobianego". Grał Zapasiewicz, Holoubek, Przegrodzki. Chyba, że chodziło Ci o to, że Sir w "Garderobianym" gra króla Leara i Łomnicki też grał Leara (tzn. miał grać).