I to jest piękne w tym filmie :-) Dawno nie oglądałem czegoś tak niepoprawnego politycznie! Tak naprawdę, oglądając go myślałem, że był nakręcony w latach '70 i że takie czasy już bezpowrotnie minęły, a takich filmów już się nie kręci. A tu zaskoczenie - produkcja z 2009 r. Teraz syrenka musi być czarną, otyłą lesbijką żydowskiego pochodzenia, żeby przypadkiem nikogo nie obrazić, albo nie pominąć.
Film durny jak nie wiem, ale dla samych tekstów warto obejrzeć.