LUDZIE SIEDZĄCY W KINIE USZANUJCIE INNYCH I NIE GADAJCIE PRZEZ CAŁY SEANS!!! bo psujecie innym film... już nigdy nie pójdę do kina jeśli zobaczę że wchodzi cała klasa gimnazjalna, przez cały czas teksty; "wiedziałam że tak będzie" " ja bym się obsrała" " boże jaki głupi dzieciak się jąka" "jezu jaka słaba grafika" i odbieranie telefonów podczas filmu... zwracanie uwagi nie pomagało następnym razem trzeba przynieść słuchawki.
Dlatego wole se obejrzeć jak wyjdze na DVD i z neta łatwo se ściągniesz. A nie oglądać z przygłupami
Na DVD to można sobie obejrzeć Córki dancingu, a nie Obecność, nie rozumiem dlaczego ludzie wydają jeszcze filmy na krążku DVD w przedpotopowej jakości SD, no ale skoro jest popyt to czemu nie. Osobiście kilka wydań DVD też mam, ale je kupuję w ostateczności, jak film jest naprawdę świetny, a niema wersji Blu-ray.
swoją drogą ktoś wie kiedy to wyjdzie na "krążku" ?? :) widzę w necie masę źródeł gdzie można obejrzeć, ale napisy pl lub lektor ivo więc....... :/
Chcesz oglądać horror z lektorem? Z napisami najlepiej, lektor psuje całą atmosferę, zagłusza ścieżkę dźwiękową ;)
Miałam tak samo, czyżby seans obejrzany w Jeleniej Górze? ;) tak dzieciaki podniosły mi ciśnienie, że gdy się film skończył to z chłopakiem jak podeszliśmy do nich i ich zj*baliśmy z góry na dół to nic się nie odezwali, wcześniej już w trakcie seansu chłopak im już raz zwrócił uwagę, poskutkowało na 15 minut. Następnym razem pójdę do obsługi i tyle. Pozdrawiam i oby mniej takie chołoty chodziło do kina :)
Nie ma sensu zwracać uwagi, bo nie ma się do czynienia z ludźmi a ludzie ulicy rozumieją tylko język ulicy. Ja miałem taką samą sytuację i po trzykrotnym upomnieniu podeszliśmy z kolegą i sprzedaliśmy najgłośniejszemu "liścia". Podziałało, także polecam rozwiązanie ;)
Ja miałem tak, że często się śmiali po tym jak wykonali wybitnie wysoki skok w miejscu udając, że to dla nich pryszcz, a niektóre to nawet płakały ze strachu...
Ogólnie nie oceniałbym filmu na podstawie zwierząt w kinie, rozumiem, że to może w pewien sposób obrzydzić, mi też troszkę seans zepsuło, ale trzeba starać się nie zaniżać ocen przez ludzi ;)
Miałem to samo wczoraj...jakies dziewoje były bardzo rozbawione filmem... ja już nawet sklasyfikowałem takie osoby... nazywam ich " Strasznymi śmieszkami"....;]
Identyczna sytuacja Wielkopolska - Cinema3D, specjalnie wybrałem się na seans o 22:30 we wtorek z myślą że godzina i dzień ,,odstraszy'' potencjalnych kretynów i będzie można w spokoju delektować się filmem... ale gdzie tam. Przyszło sporo ludzi i z miejsca zaczął się koncert dziecinady. Pomijając szelest i wpieprzanie przez dosłownie cały seans różnego rodzaju dziadostwa ciągłe denne komentarze, docinki, śmiechy i inne odgłosy. Obecność to taki film z którego można wycisnąć jak najwięcej pod warunkiem jeżeli zachowa się całkowite skupienie i odda się dosłownie w ręce James'a Wana. Ale jak to zrobić skoro dookoła roznoszą się śmiechy i komentarze. Wytłumaczenie dlaczego to robią jest proste, komentują bo się najzwyczajniej boją, film ich przerasta i nie potrafią opanować emocji. Wybierając się na horror to naturalne że idzie się po to żeby się przestraszyć a nie udawać nie wiadomo kogo. Zero szacunku dla takich delikwentów, którzy potrafią spieprzyć porządny seans.
Cierpliwie czekałam na ten film i kiedy poszłam do kina zetknęłam się z tą samą sytuacją. Już na wejściu przerazła mnie, że praktycznie cała sala to chołota w wieku gimnazjalnym obładowana torbami z marketu by tylko przypadkiem nie zgłodnieć w czasie filmu. Cały film mi zepsuli - siemchy, przeklinanie, szeleszczenie chipsami i siorbanie z butelek co w rezultacie skończyło się lataniem do ubikacji. Suwalskie kino kompletnie nie szanuje kulturalnych widzów i nie robi selekcji na wstępie. Gdyby obsługa zechciała przestrzegać regulaminu to chociaż część hałasu zostalaby wyelimionwana. Teraz to żałuje, że nie poczekałam na płytę. Zmarnowali mi bardzo dobry horror.
Powinni zrobić dwie sale, taki przedział wiekowy, gimbaza i reszta społeczeństwa. Jak w restauracjach dla palących i niepalących XD
Panie i Panowie, dlatego na horrory do kina chodzi się najpóźniejszą porą jaka jest możliwa ;) Ja osobiście poszedłem o godzinie 22.30 bodajże i do mało uczęszczanego cinema city i PRAWIE wgl nie było problemu z tym o czym wy mówicie. Wyjątek to mała grupka znajomych ( wiek około 23 lat ), którzy raz za czas rozmawiali głośniej i przeszkadzali, ale w "luźniejszych" momentach, których ten film miał zresztą bardzo mało;)
No niestety to nie do końca prawda, bo takie "grupki gimbusów" zazwyczaj spotykają się popołudniami po szkole, więc najczęściej bywaja w kinie albo późnym popołudniem, albo wieczorem/w nocy. Najlepiej iść w południe albo po południu ale nie wieczorem.
Sytuacja powtórzyła się i w Bytomiu w Cinema City. Pouczenie przez 2 osoby (!) Nic nie poskutkowalo więc musiałem poprosić Obsługę Widza o uciszenie ich.. A było blisko żebym poszedł do managera i poprosić o wywalenie z sali za przeszkadzanie przez 40' filmu..
Dzieciaki jak gówniarze, ale najgorzej jak ludzi niby dorosłych nie stać też często na gram kultury i też gadają podczas seansu. Nie rozumieniem czy to bezmyślność do tego stopnia, że sobie nie zdaje sprawy z tego, jak to przeszkadza, czy radość że komuś ukradnie 25 zł...dla mnie to głupota, prostactwo, cynizm i zwykła kradzież, ale co zrobić, jeśli szanowanie innych choć trochę a nie tylko siebie przerasta już niestety sporą grupę ludzi... Pozdrowienia serdeczne dla kulturalnych widzów, nie bojących się inteligentnych zachowań.
Gwarantuje, ze pojscie po obsluge wszystko zalatwia, a przynajmniej w moim przypadku zalatwilo. U mnie tez cala klasa gimnazjalna weszla na sale, zachowywali sie jak blazny, rzucali w ludzi popcornem, komentowali wszystko... Nie moglem sie skupic.
DOKŁADNIE! Nic mnie bardziej nie irytuje... U mnie to samo. Banda gimnazjalistów głupkowato śmiejąca się przez większą część filmu.... Żałosne.
Film ma dobre momenty, ale ogólnie "Obecność 1" ma lepszą atmosferę. O widzach mam taką samą opinie jak Ty - jedna część komentuje i prowadzi luźne dialogi, druga część cały film siedzi w komórkach, garstka zaś ogląda :/ Pokolenie gimnazjów.
Miałam podobnie. Śmianie się z tekstu "ja nie walę". Tak, no można dodać jeszcze jakieś dziewczyny co krzyczały co jakiś czas na całą salę no i "Pana" co sobie bekał, po czym cała sala "hihihi, zdrówko".
http://areyouwatchingclosely.pl/filmcepcja-10-chamskich-zachowan-na-sali-kinowej /
zapodajcie na swojego facebooka, twittera czy jeszcze gdzies tam moze cos dotrze do chociazby malej grupki wiesniakow gadajacych i zracych na sali kinowej :)
"Obecnosci 2" jeszcze nie ogladalam, ale bardzo dobry filmik. Sama tez nie lubie takich zachowan. Co innego jak komus sie zdarzy cos raz na filmie, a co innego jak ktos sie tak zachowuje przez caly film. Z tego co obserwuje, to niestety na horrorach te zachowania sa najgorsze, przychodzi wlasnie wielu ludzi, ktorzy nie umieja sie wczuc, ciagle konentuja i sie smieja. Wielcy "znawcy". Dlatego dla mnie ogladanie horroru jest osobiste i fajnie go niby ogladac na duzym ekranie, ale jednak ze wzgledu na to co wymienilam zazwyczaj horrory ogladam w domu. Klimat i wczucie jest najwazniejsze, a w domu to mam, wiec wole tak obejrzec. Co innego inne filmy, komedie w kinie uwielbiam bo tu juz malo zachowan przeszkadza i nie trzeba sie wczuwac. Obsluga kina powinna tez bardziej egzekwowac takie zachowania, a nie tylko chyba patrzec na film.
Jestem nastolatkiem, a mnie z kolei poirytowała dorosła para obok mnie... Chłopak chyba poszedł na ten film tylko ze względu na namowy dziewczyny, bo przez cały seans niemiłosiernie sapał, wzdychał ze znudzenia nad moim uchem. Moi rówieśnicy nie lepsi. Wstyd mi za osoby w moim wieku, ale jak się okazuje dorośli też potrafią pokazać ''kulturę''.
Moim zdaniem gadanie na sali było efektem strachu. Gadali aby odwrócić uwagę od tego co na ekranie.
Swoją drogą po pół godzinie planowałem wyjść z filmu. Dlatego, że nie lubię tanich sztuczek w postaci uderzeń dźwięku, nagłej zmiany ekranu. To są odruchy bezwarunkowe, które bardzo łatwo zbudować.
Na szczęście film się jakoś rozwinął i udało się zbudować i utrzymać nastrój grozy
Widzę, że nie tylko nas to spotkało.. Z piątku na sobotę byliśmy ze znajomymi na maratonie w Bielsku Białej w Heliosie.. Nie dość, że dzieci komentowany obecność to potem obecność 2... Niestety upominanie nic nie pomogło.. Kiedy zwróciliśmy im uwagę 'czy mogli by skończyć ' ich odpowiedz 'nie, to nie my'... Siedząc za nami myśleli, że jesteśmy na tyle głupi, że nie wiemy o ich komentowaniu... Wiec nie wiadomo tak naprawdę kiedy wybrać się do kina. Bo denne komentowanie tylko psuło oglądanie ;-)
Miałem tak samo jak Wy. Nie potrafiłem się wczuć w klimat bo 3 nastolatki obok mnie wszystko komentowały i się śmiały. Po upomnieniu na chwilę była poprawa, lecz po chwili znowu to samo. Nigdy więcej nie pójdę na horror przed 22. Zapewne oceniłbym film wysoko za klimat i świetnie opowiedziana historię, lecz się wstrzymam z oceną, gdyż naprawdę nie miałem frajdy z oglądania tak dobrego filmu.
Oj Boziu... właśnie przed chwilą wróciłam z kina. Dokładnie tak sama sytuacja. Dzieci. Wszędzie dzieci. Czy ten film nie jest przypadkiem +16? Gadanie, komentowanie, śmiechy. Również podjęłam próbę upomnienia, ale jeśli rodzice sobie z nimi nie radza, to jakie ja miałam szansę? Ale film mistrzostwo. Polecam bardzo!
No wlasnie i to tez jest chore zabieraja dzieci na film dla doroslych, a dzieci sie nudza i tak zachowuja. Pewnie Ci rodzice to egoisci i wyszli z zalozenia, ze jak chca obejrzec ten film, a nie maja z kim zostawic dziecka, to wezma je, a co tam, ze bedzie sie nudzic. Kompletnie tego nie rozumiem. Tez czesto widze cos takiego. Podobnie na filmach mlodziezowych na kinie letnim biora czasem 8 latki, a nawet i dziecko w wozku. A i dzieci tez szkoda, bo bylo z 15 stopni juz wtedy, a dziecko szybciej marznie. No, ale tak to jest jsk mysli sie tylko o sobie, chyba mi bardziej zalezy na dobru tych dzieci niz ich rodzicom. Ja po prostu wiem, ze tak malego dziecka na taki film bym nie brala, a jakbym nie miala z kim zostawic dziecka, to nie poszlabym i bym obejrzala kiedys ten film w Internecie. No ale ja akurat nie jestem egoistka. No albo tak poza tematem nawet jakies targi i biora dzieci w wozkach lub ogolnie male. To juz egoizm jeszcze wiekszy, bo wielkie tlumy, ale co tam, a dziecko sie meczy... Masakra.
O taaaak. Jestem po seansie, niestety w mniejszym mieście była tylko jedna pora nadawania filmu i gimbusy jak zwykle pokazały klasę. Śmiały się takie idiotki na pół kina, bawiły się telefonami, szeleściły papierami z chipsów, bo 2h nie da się przecież wytrzymać bez jedzenia. Na dodatek para obok przez CAŁY seans wysyłała do siebie smsy. I po co tacy ludzie chodzą do kina? Po to żeby wkurzać innych.
P.S. Film mi się podobał, ale pierwsza część lepsza.
Druga część lepsza.... Ale to już kwestia gustu. Żarcie czipsów było powalające. 7 letnie dziecko potrafiło to robić dyskretniej (na innym filmie rzecz jasna), niż te debile. Nie dość, że cały czas szeleścili, to jeszcze jedli z otwartymi paszczękami i słychać było każde pęknięcie smażonego kartofla. No na litość boską, co to za pokolenie debili?