Film potwornie żenujący, płytki nudny a na dodatek ta scena z jej biustem miażdżąco tandetna miłość na pokaz, subtelna jak wiejskie dożynki. 1/10 dlatego że bohaterka na samym początku zapowiadała się dobrze zawiodłam się straaaaaaaaaasznie
nie ocenię tego filmu aż tak surowo i według mnie też zapowiadało się dobrze choć trochę irytowała mnie główna bohaterka...ale jak pojawił się śpiewający Otto i nauczyciel prześladowca to zastanawiałam się...o co chodzi??:D
he do tego momentu nie dotrwałam bo nerwy mi puściły jak ona pokazała cycki publicznie a wyglądała na bardziej interesującą dziewczynę a nie tak pospolicie wulgarną
cycki jak cycki ale jak chcesz obejrzeć coś subtelnego to lepiej obejrzyj Czarnego łabędzia, Mary Reilly, Buffalo 66, Zauroczenie z Alicią Silverstone, I zapadła ciemność z Amber Heard (2010), Drakula (1992) tam to jest na co popatrzeć (:
no ba że subtelne tam emocje się wytwarzały na granicy z powodu efektownych emocjonalnych scen np jak główny bohater potrącił tą nastolatkę gdy jechała na rolkach, w ogóle sceny z jej udziałem były elektryzujące, nie było w nich tej ciężkiej nudnej prostoty
Moim zdaniem Zauroczenie jest tandetne, schematyczne i płytkie, chociaż kiedyś chętnie je sobie przypomnę. "Sentyment" to chyba za duże słowo, ale wspomnienia sprzed kilku(nastu?) lat zawsze działają, jeśli chodzi o filmy. Z tym, że i La belle persone niekoniecznie mi się podobało, z tym mamy podobnie, ale 1/10 nie dam napewno. :)
No nie. Bo jeśli film jest płytki, to jest płytki, a doszukiwanie się drugiego dna tam, gdzie go nie ma, to już inna sprawa.
ja nie doszukuję się drugiego dna a film nie musi poruszać jakiś istotnych kwestii np politycznych tylko musi być dobrze nakręcony, mieć ciekawą fabułę, aktorzy muszą dobrze odgrywać swoje role a sceny muszą być interesujące i np trzymać w napięciu
skopiowałeś moją wypowiedź, poszłeś na łatwiznę, pozatym to twoja subiektywna nieracjonalna opinia i niech twoją pozostanie Adiós