PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9077}
7,4 3 944
oceny
7,4 10 1 3944
6,0 2
oceny krytyków
Rasputin. Ciemny sługa
powrót do forum filmu Rasputin. Ciemny sługa

Rola Rickman'a jak zwykle genialna , nic dziwnego , że dostał za nią Złotego Globa...(tyle , że on powinien za każdą role dostawać nagrody) ale niestety nie wszyscy dostrzegają jego talent pośród tych wszystkich lalusiów i mięśniaków...eh...

kronikarz56

No właśnie... <westchnienie> Ale chyba pani Rowling popełniła niekonsekwencję. W "Zakonie Feniksa" napisała, że metamorfomagowie są rzadko spotykani, a w "Insygniach Śmierci" dowiadujemy się, że jednak te umiejętności można odziedziczyć po przynajmniej jednym rodzicu metamorfomagu. Tonks gdyby żyła, powiedziałaby z dumą: "Moja krew". ;) No, żebyś wiedział, że mam megastracha. To ja bym ten film polecała komuś, kogo nie lubię. :D

Weź mnie człowieku nie strasz. Skoro już jednak taki dałbyś mi wybór, to z dwojga złego wybrałabym Rasputina. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Hmm... To naprawdę jest niekonsekwencja, a może po prostu w "ZAKONIE FENIKSA" nie powiedziała ona zbyt wiele, zaś w "INSYGNIACH ŚMIERCI" powiedziała zdecydowanie więcej niż ostatnio i dopowiedziała resztą. Tak czy inaczej zdecydowanie byłaby dumna z synka, gdyby przeżyła.\

He he he. Naprawdę rozbawiłaś mnie teraz. Od samego opisu filmu masz stracha, moja droga? xD Mówisz, że poleciałbyś go komuś, kogo nie lubisz? To dobrze, że mnie lubisz xD

No widzisz, moja droga. Wiedziałem, że w takiej możliwości byś jednak wybrała Rasputina xD

kronikarz56

Być może. O tak, na pewno. A Remus Lupin odetchnąłby z ulgą i stwierdziłby, że niepotrzebnie się martwił. :)

No, dokładnie. :D Heh, na pewno bym znalazła kogoś, komu z czystym sumieniem mogłabym polecić ten film. :D Ty jesteś spoko gość, więc tobie to nie grozi. :D

Specjalnego wyboru bym nie miała. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, Remus Lupin był bardzo zadowolony, gdy się okazało, że jego syn jednak nie urodził się wilkołakiem. Naprawdę bardzo dobrze się stało, ale w sumie Remusowi się nie dziwię, iż bał się ryzyka - bo ryzyko było ogromne.

A dziękuję bardzo, jesteś niezwykle miła. Postaram się, aby zasłużyć na tytuł "SPOKO GOŚCIA" :) No, a ten film warto polecić komuś, kogo obaj nie lubimy. I wiesz co? Nagrać go na płytę i podłożyć komuś w innym pudełku, by się nabrał, bo jak będzie wiedział, że to horror, to raczej nie obejrzy go sobie na noc, a przecież o to nam chodzi :)

No i widzisz sama. Lepszy Razuś niż wilkołak xD

kronikarz56

No tak. Nie ma się co dziwić.

A proszę bardzo. :) Może w pudełku na pornosy. Niektórzy na dobranoc oglądają sobie takie coś, więc warto by do takiego pudełka podłożyć ten film. :)

Jeśli tylko by nie próbował na mnie tych swoich sztuczek i jeśli byłby trzeźwy, to może dałoby się z nim jako tako wytrzymać. Ale jeśliby zaczynał te swoje numery lub co gorsza był pijany, to mówię sobie: "Ratujcie się, nogi!" i ewakuuję się jak najprędzej z pomieszczenia, w którym byśmy akurat razem przebywali. Wtedy wszystko mi już jedno, którędy się ewakuować - byle w ogóle ewakuować się w tempie Shinkansena, Pendolino, TGV albo innego superszybkiego pociągu. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, ja się też nie dziwię naszemu Remusowi Lupinowi, że się bardzo cieszył, iż jego syn nie jest wilkołakiem.

Ha ha ha. Aleś mnie teraz rozbawiłaś. Oplułem przez ciebie monitor ze śmiechu, a dopiero co go myłem xD W pudełku na pornosy... Dobre xD Masz rację, w sumie to masz rację, że niektórzy takie filmy oglądają... Ale nie ja... Ja jestem normalny i nie oglądam takich filmów. To znaczy zazwyczaj, bo przecież nie zamknę oczy, jak w filmie jest niegrzeczna scena xD

No cóż, muszę powiedzieć, że naprawdę mnie umiesz rozbawić. Nie będę ukrywał, że Rasputin mógłby na ciebie próbować swoje sztuczki. Ale na pewno pokazałby ci je jako coś zupełnie niewinnego i byś się nie skapnęła, kiedy by cię zahipnotyzował xD

kronikarz56

A ja się nie dziwię, że się martwił, co syn Remusa i Tonks odziedziczy - czy wilkołactwo ojca, czy moce metamorfomagiczne matki.

Heh, podejrzany plącze się w zeznaniach. Kiedy pokazywali pewne scenki z filmu, który oboje znamy i oboje lubimy, to jakoś nie zamykałeś oczu. :D

Weź mnie człowieku nie strasz, bo mi się to jeszcze przyśni. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Ja też się nie dziwię Remusowi, że bał się, iż syn jego i Tonks może odziedziczyć po nim wilkołactwo. Na całe szczęście odziedziczył moce mamusi i pewnie jej charakterek xD

He he he. No tak, masz rację. Nie zamykałem wtedy oczu, ale przecież tam te sceny były pokazane tak tylko z daleka i na poziomie. I tak właściwie, to w ilu filmach, które razem oglądaliśmy, takie niegrzeczne scenki miały miejsce? Chyba w niezbyt wielu. Ja przypominam sobie tylko jeden... No, w sumie to dwa. Oba o muszkieterach xD

Wiesz, ja nie chcę cię straszyć, ale mówię tylko prawdę, czego się możesz spodziewać xD

kronikarz56

Na szczęście. Ale może Ted junior był też z charakteru podobny do ojca. :) Chociaż Tonks z książki i z filmu miała mocny charakterek, trza przyznać. Nigdy nie wiem, która wersji tej postaci jest fajniejsza. :D

A ta scenka w filmie "Faceci w rajtuzach", to co? To jest trzeci film. :D

Tak. Ale czarno widzę efekt tego pokazu sztuczek hipnotycznych Rasputina. Chyba żebym w porę oprzytomniała i ewakuowała się... choćby i w nurtach Newy. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Wiesz, trudno powiedzieć, jaki charakter ma Ted Remus Lupin, bo przecież o nim dowiadujemy się tylko w epilogu do ostatniej części Harry'ego Pottera i wiemy jedynie, że jest metamorfomagiem i że kocha się w córce Billa i Fleur. No i wiemy, że Rowling ta jędza zabiła mu rodziców i dziadka.

A w tej parodii były niegrzeczne sceny? Chociaż w sumie to masz rację, były... No tak, masz rację xD

He he he. Naprawdę wolę nie widzieć Rasputina i jego minę, jak mu uciekasz, a on się pyta "Powiedziałem coś nie tak?" xD

kronikarz56

Możemy użyć wyobraźni. Według mojej Ted Remus ma raczej charakter ojca, ale też lubi sobie pożartować. W każdym razie po obojgu rodzicach odziedziczył odwagę i inteligencję, no i gotowość do pomocy innym. :)

Jak nie były, jak były? A to, jak Szeryf Mervin próbuje się dobrać do Marion, ale przeszkadza mu w tym jej pas cnoty, to co? Albo jak Latryna leci na Szeryfa, a ten krzyczy: "Boli mnie głowa!" :D

Heh, takie pytanie to nie w jego stylu. Raczej by za mną wołał, że i tak mnie zdobędzie, bo jemu się nie odmawia. "Odmawiasz mnie, odmawiasz Bogu", tak by powiedział. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

O! To jest bardzo dobre wyjaśnienie. Jestem jak najbardziej za. Masz rację. Ted Remus Lupin pewnie miał charakter przede wszystkim ojca, ale pewne cechy matki i po obojgu był odważny, inteligentny i chętny do pomocy innym.

Ano tak, masz rację. To w sumie masz rację. To były bardzo niegrzeczne sceny w tej parodii Robin Hooda. Nie inaczej.

He he he. Wyobrażam sobie to, jak Rasputin tak do ciebie mówi. Ciekawi mnie tylko, jaka by była twoja reakcja na takie słowa? xD

kronikarz56

Tak mi podpowiada moja wyobraźnia. Tobie twoja może mówić co innego. :)

No właśnie. Niegrzeczne, ale też jedne z najzabawniejszych w tej parodii. :D

To ja bym mu odpowiedziała: "Oj, weź przestań ględzić. Zmień lepiej płytę, bo raz można posłuchać i uznać za dobre kazanie, ale powtarzasz się i nudzisz." :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Wiesz, w sumie to moja wyobraźnia podpowiada mi to samo, co twoja, a przynajmniej coś bardzo podobnego xD

No właśnie, niekiedy niegrzeczne sceny są naprawdę bardzo zabawne. Zależy, jak się je pokaże xD

He he he. A wtedy to już nasz Razuś by cię złapał, związał i powiedział niczym Darth Vader, gdy w filmie "GWIEZDNE WOJNY - NOWA NADZIEJA" takie oto słowa "Niepokoi mnie twój brak wiary" - mówił to w scenie, gdy jeden z moffów na usługach Imperium zakpił sobie z Mocy. Rasputin by mógł to samo ci powiedzieć i zahipnotyzować cię, mówiąc niczym Mola Ram do Indiany Jonesa w filmie "INDIANA JONES I ŚWIĄTYNIA ZAGŁADY", czyli by dodał "Nie wierzysz? Ale niedługo uwierzysz. Będziesz bardzo wierząca". Albo coś w tym stylu. A potem by cię zahipnotyzował i byłabyś w jego mocy xD

kronikarz56

Aha. :D

No tak. I w czym. :D

Złapać, to może by i mnie złapał, ale gorzej z wiązaniem, bo by w ruch poszły moje stópki, piąstki, ba, nawet ząbki, a kto wie, czy bym też nawet nie przyłożyła mu z bańki. :D Ciekawe, co wtedy by powiedział? :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Mówię ci, że moja wyobraźnia jest w tej sprawie dokładnie taka sama, jak i twoja :)

A wiesz co? Myślę sobie, że nasz drogi Razuś to cóż... On miał bogatą, niegrzeczną wyobraźnię i ją realizował xD

He he he. Biedny Razuś. Ale wiesz, nie wiadomo, czy by tak było. Może byłby on silniejszy niż myślisz? No, ale gdybyś go walnęła z bańki, to cóż... Wtedy na pewno nie byłby zadowolony xD

kronikarz56

<no comment>

Aż się go boję poznać. :D

Tak czy inaczej, jeżeli miał mocne muskuły, to mnie by potem główka bolała. Ale on by ją w trymiga wyleczył, uprzenio mnie szantażując, że wyleczy mnie tylko wtedy, gdy będę dla niego miła. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

W sumie są pewne sprawy, które nie wymagają komentarzy xD

Właśnie... A propos, słyszałaś o markizie de Sade? Jeśli szokuje cię wyobraźnia Rasputina, to po poznaniu wyobraźni tego pana to już byś wolała wyobraźnię Razusia xD Markiz de Sade nie bez powodu przyczynił się do powstania słowa "sadyzm".

W sumie przypomina mi się, jak ktoś powiedział, że trzeba pracować głową i potem walnął z główki kogoś prosto w nos xD Ty byś pewnie tak samo zrobiła z Razusiem xD

kronikarz56

He, hym. Ja czytałam w "Paranoi panujących" (nawiasem mówiąc, tej samej książeczce, w której wspominali o manierach stołowych Razusia), że słowo "sadyzm" wzięło się od imienia koreańskiego księcia Sado, nomen omen wielkiego okrutnika, choć młodego. Ale możliwe, że i od markiza de Sade też się wzięło to słówko sympatyczne niczym średniowieczne tortury. ;) No cóż, przynajmniej "ojciec Grigorij", jak się do niego oficjalnie zwracano, był o wiele łagodniejszym facetem, choć ja bym i tak wolała nie wdawać się z nim w żaden bezpośredni interes. Interes, czaisz to? :D

Tak, ale jeśli facet miał mocne muskuły, to sama bym się poturbowała. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Hmmm... To bardzo interesujące, ale wszak niewykluczone jest to, iż słowo "sadyzm" ma kilku ojców, nieprawdaż? Tak czy inaczej jedno jest pewne. Wielu pomstuje na Rasputina, że rozwiązły i takie tam. Ale prawda jest taka, że markiz de Sade wyczyniał takie hece, że Razuś to przy nim grzeczny chłopiec. Co prawda markiz większość życia spędził w różnych więzieniach, bo jego libertyńskie poglądy zrażały władze, ale co nagrzeszył, to jego, a co nie zdążył zrobić, to opisał w książce "100 DNI Z ŻYCIA SODOMY" czy jakoś tak. Ponoć tam są takie opisy, że słynne "50 TWARZY GRAYA" się może schować xD Nawiasem mówiąc markiz de Sade żył na przełomie kilku ustrojów: monarchia, republika, konsulat, cesarstwo i restauracji Burbonów. I za wszystkich okresów poszedł do ciupy. Nieźle, co? xD

He he he. Interes... Czaję... No cóż, moja droga... Każdy ma jakiś interes, by się z kimś zadawać. Razuś bardzo chciał zawierać bezpośredni interes z tyloma kobietami, iloma zdołał.

kronikarz56

Cóż widocznie z sadyzmem było jak z przysłowiowym sukcesem: ma wielu ojców. ;) Na swoje własne szczęście ja wolę inne gatunki literackie. :D Aż za bardzo nieźle. :D

Tiaaa, ale ja mówię o tym interesie ukiszonym w formalinie, capisci? A zdołał z bardzo wieloma. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Pewnie masz rację. Sukces w końcu ma wielu ojców, więc wcale nie wykluczone, że sadyzm również ma niejednego tatusia. Jakoś mnie by to nie zdziwiło, gdyby tak było. Owszem, to dobrze, że lubisz inne gatunki literackie niż takie dzieła jak te pana de Sade'a. No cóż... Markiz de Sade to ciągle się narażał władzom, skoro mimo zmian politycznych wciąż trafiał do paki.

He he he. Przecież wiem, o co chodzi, tylko chciałem brzmieć grzeczniej... Ale cóż... Tak czy inaczej ten interes zawarł bliższą znajomość z wieloma kobietami xD

kronikarz56

No raczej. :) To z niego był większy ananas niż wszystkie czarne charaktery grane przez pana Alana Rickmana razem wzięte. ;)

To też jest jakby grzeczne określenie. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

A żebyś wiedziała. Także jeśli ktoś narzeka na Rasputina granego przez Alana Rickmana, to niech sobie obejrzy film o markizie de Sade i zobaczy, co on wyprawia. Ponoć jest taki film i markiza gra Geofrey Rush, czyli kapitan Hector Barbossa z filmów "PIRACI Z KARAIBÓW".

He he he. Masz rację, to delikatne określenie, ale to dobrze, bo przecież nie będziemy niegrzecznie się odzywać publicznie xD

kronikarz56

"Orzeszku włoski", jak to powiedział któryś z Pingwinów z Madagaskaru. Nawet o takim filmie nie słyszałam.

No raczej. Jeszcze by nas z tego forum wyrzucono. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

"O żesz kurczę pieczone!", jak powiedział ten sam Pingwin w tym samym filmiku xD No widzisz, a ja się o nim dowiedziałem przypadkiem dzięki gazetce "FOCUS HISTORIA EXTRA" o skandalach seksualnych. Takich najsłynniejszych. Markiz de Sade ma tam osobny rozdział. I tam było też zdjęcie kapitana Barbossy jako markiza xD

No właśnie, a nie chcemy być wyrzuceni z forum, więc będziemy się grzecznie wyrażać :)

kronikarz56

"Tylko nie pieczone, ko... ko... ko...leś!", jak to powiedziała jedna kura w wielkanocnej reklamie pewnej sieci RTV AGD. :D Ale o Rasputinie tam nie było ani słowa, co? Może będzie przy innej okazji. :) Pan Rush musiał być nieco młodszy, gdy grał tego markiza, co? :D

Dokładnie. Tak by było najlepiej. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

He he he. No i znowu mnie rozbawiłaś, moja droga. Bardzo mocno mnie rozbawiłaś xD No nie, o Rasputinie w tej gazecie nie ma, ale chyba wiem dlaczego. Bo widzisz... W tej gazecie jest tylko o wysoko postawionych osobach, które wywoływały takie skandale, że cały świat od nich się zatrząsł. Z kolei Razuś nie był u władzy, znaczy był, ale nieoficjalnie, a prócz tego jakie on tam skandale romansami wywoływał? Skandal wywołał jego wpływ na rodzinę cara oraz zarzut bycia kochankiem carycy Aleksandry, co moim zdaniem było nieprawdą. Nie jestem pewien, kiedy pan Rush grał markiza de Sade, ale chyba był młodszy niż wtedy, gdy grał Hektora Barbossę.

kronikarz56

Mnie samą rozbawiła ta riposta tej kury z reklamy. :D Ale i tak zaryzykuję stwierdzenie, że Rasputin byl szarą eminencją na dworze carskim. W końcu to on podpowiadał, kto ma być wyrzucony z dworu, a kto ma zostać. :) Aha, rozumiem. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Mnie również ta riposta rozbawiła, jak mi ją powiedziałaś, moja droga :) W sumie jakby tak na to spojrzeć, to masz rację. Rasputin był szarą eminencją na dworze cara Mikołaja II, choć zdecydowanie nie tyle car darzył go zaufaniem, co sama caryca :) A wiesz, że kapitan Barbossa pomógł Colinowi Firthowi zostać królem zamiast króla? xD Zrobił to w filmie "JAK ZOSTAĆ KRÓLEM". Uczył Colina Firtha (Jerzego VI), gdy ten był jeszcze drugim synem króla Jerzego V poprawnej wymowy. A później po śmierci króla władcą Anglii został Edward VIII, ale on szybko abdykował, by się związać ze swą kochanką, której parlament nie akceptował, więc cóż... Jerzy VI został królem zamiast króla, ale nie byłby nim, gdyby nie Geofrey Rush, który pomógł mu pozbyć się jąkania. A żonę Jerzego VI gra Helena "Bellatrix" Bonham-Carter, dobra koleżanka Alana Rickmana :) A teraz ciekawostka... I tu cię być może zaskoczę. Mówię "być może", bo ciebie trudno zaskoczyć. Car Mikołaj II i król Anglii Jerzy V byli łudząco do siebie podobni, że można ich było wziąć za bliźniaków. Wiedziałaś o tym?

kronikarz56

A więc bawią nas podobne rzeczy. :) No tak, jak by nie patrzeć, caryca miała większe zaufanie do "ojca Grigorija", jak go tam nazywali w filmie. W końcu to ona nalegała na to, żeby sprowadzić go na dwór, żeby uzdrowił Aleksieja. :) Wiem o tym. Poza tym, ten film jest oparty na autentycznych wydarzeniach, jak by nie patrzeć. :) Nie zaskoczyłeś mnie, bo w książeczce pod tytułem "Dęta dynastia" z serii "Monstrrrrualna erudycja" widziałam obrazek z Jerzym V, notabene dziadkiem miłościwie panującej już od ponad 60 lat w Wielkiej Brytanii Elżbiety II, i faktycznie Jego Wysokość król Jerzy V wygląda jak brat bliźniak Jego Wysokości Cara Mikołaja II. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, bawią nas oboje podobne rzeczy i bardzo dobrze, bo dzięki temu umiemy się zawsze rozbawić, nieprawdaż? I w ogóle to strasznie cię lubię :) He he he. Ojciec Grigorij. Na serio tak go nazywali? No, ale na serio caryca Aleksandra miała zdecydowanie do niego większe zaufanie, a sam car chyba miał co do niego takie, delikatnie mówiąc, mieszane uczucia. Kurczę... Myślałem, że cię zaskoczę tym filmem "JAK ZOSTAĆ KRÓLEM" albo tą ciekawostką z Jerzym V, ale ty normalnie wszystko musisz wiedzieć xD

kronikarz56

Ba, oczywista oczywistość. :) Serio, serio. Nie zapominaj, że był duchownym, a do duchownych tak się mówi. Tylko sobie przypomnij "Ojca Mateusza", tak dla przykładu. ;) Cóż, moim drugim alter ego z Harry'ego Pottera, oprócz Profesora Snape'a, byłaby Hermiona Granger, która jak wiesz, z racji swojego zamiłowania do książek była chodzącą encyklopedią. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Wiesz, ale ostatecznie Rasputin był prawosławnym mnichem, zaś słynny Ojciec Mateusz jest katolickim księdzem, a to przecież jest różnica. Ale w sumie mogli do Razusia mówić per "ojczulku". Najzabawniejsze było to, że sporo pewnie było jego nieślubnych dzieci i niejedne z nich mówiło do niego per "ojcze" nie wiedząc, że mają przed sobą swego tatusia xD No tak, jeśli twoje alter ego to Hermiona Granger to cóż... To ja nie mam więcej pytań xD

kronikarz56

Wiem o tym, i co z tego? Prawosławie i katolicyzm od chrześcijaństwa się wywodzą. Nie: mogli, tylko tak mówili. Tak, ale jeżeli nawet te dziatki tak się do niego zwracały, to raczej w sensie duchownego. ;) I dobrze, bo nawet jeślibyś jakieś miał, to ja bym ci na nie odpowiedziała. Ale pamietaj, że Hermiona jest moim DRUGIM alter ego, oprócz Profesora Snape'a. W sumie wyszedłby mi w wyniku testu "sarkastyczny mól książkowy". :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

W sumie masz rację, katolicyzm i prawosławie mają te same korzenie i wiele zasad mają naprawdę bardzo podobnych do siebie, choć na szczęście nasi duchowni nie muszą nosić długiej brody jako symbolu swego statusu xD He he he. A wiesz, że ksiądz to jest taki człowiek, co wszyscy mówią do niego "ojcze" poza jego własnymi dziećmi, które mówią do niego "wujku"? xD Jeśli Rasputina to by dotyczyło, to wiele dzieci by do niego mówiło "wujku Razusiu" xD He he he. Ciekawy test, muszę powiedzieć. Ciekawy wynik ci wyszedł. Nie spodziewałem się takiego. Zaskoczyłaś mnie xD

kronikarz56

No raczej. :D Nie wiedziałam. :D Chyba raczej "wujku Grigoriju". :D Ja mówię w trybie przypuszczającym, bo tak naprawdę w takowym teście nie brałam udziału. Ponoć jest taki, ale na jakiejś stronie poświęconej książkom i filmom o Harrym Potterze. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Dobrze, że polscy duchowni nie mają obowiązku nosić długiej brody, aby zaznaczyć swój status. Gdyby tak było, to nasz słynny ojciec Mateusz by nie wyglądał już tak wspaniale i imponująco, jak wygląda obecnie. Wyobrażasz sobie, jak zasuwa na wiernym rowerze z taką długą brodą? Przecież mu się taka wkręci w szprychy i łatwo się wywalić xD No to już wiesz, jak to jest z księdzem xD "Wujku Grigoriju". Nawiasem mówiąc ciekawie to brzmi, muszę powiedzieć :) Aha... Ale wiesz co? Niedawno trafiłem na taki quiz "Jakim profesorem z Harry'ego Pottera jesteś"? Możliwe, że to jest ten quiz, o którym słyszałaś :)

kronikarz56

Oj, pewnie, że to dobrze. Choć z drugiej strony, ojciec Mateusz mógłby sobie swoją brodę owinąć wokół szyi jak szalik, i miałby kłopot z głowy. ;) No tak, teraz już wiem. :D Prawda, że nieźle wymyśliłam to: "wujku Grigoriju"? :D To nie ten test, ale coś w tym guście. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

W sumie masz rację, w razie czego nasz drogi ojciec Mateusz po prostu by sobie brodę owinął wokół szyi niczym szalik i po sprawie xD Jakby co znam więcej dowcipów w tym temacie i chętnie nimi służę. Oj tak, nieźle sobie to wymyśliłaś, wujek Grigorij xD Aha... Nie ten test, rozumiem. Ale ważne, że byłem blisko :)

kronikarz56

Profesor Dumbledore też tak robił, przynajmniej w książkach, jak nie chciał, żeby mu broda wylądowała w talerzu z jedzeniem. ;D Ty jak coś palniesz, to klękajcie narody. :D Ale i ja mam, jak widać, niezgorsze pomysły na dowcipy. :D Dokładnie. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

No, rzeczywiście tak było. Dziwne, że nie zapamiętałem tego szczegółu w książce, ale w sumie trudno wszystko pamiętać, co się przeczyta, mam rację? :) Właśnie, moja słodka panno rozmówczyni. Jak ja powiem jakiś żart, to po prostu klękajcie narody :) To prawda, ty masz jednak niezgorsze pomysły na dowcipny i chwała ci za to :) Co do Rasputina to chyba z niego będziemy się już do końca życia nabijać, bo żarty na jego temat same przychodzą do głowy xD

kronikarz56

To chyba było w trzecim albo czwartym tomie. Nie pamiętam dokładnie. :) Dokładnie. :) Nieskromnie przyznam ci rację. :D Taki jego los... :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Rozumiem. Jak będę znowu czytał tę serię, to bym bardzo uważnie się przyjrzał temu wszystkiemu, co mówisz. Jestem ciekaw, czy masz rację i to naprawdę było w czwartym tomie. No i widzisz. Przyznajesz mi rację, bo trudno tego nie zrobić, skoro ja mam rację, jak zwykle zresztą xD No, a co do Rasputina to mam dziwne wrażenie, że jest on doskonałym tematem do żartów xD

kronikarz56

Dobra, sprawdź. :) Od czasu do czasu ty masz rację, ja zaś ZWYKLE. :D Nie ty jeden odnosisz to wrażenie, nie ty jeden. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

A więc jak sprawdzę ten szczegół, to z przyjemnością potem ci powiem, co odkryłem xD Aha! Więc ja mam rację tylko od czasu do czasu, a ty masz ją cały czas? Ładnie to tak mówić i sugerować mi takie coś? xD No, a co do Rasputina to jak widzę, ty również masz takie wrażenie. W sumie żarty o Razusiu już same mi przychodzą mi do głowy. Tylko trochę pomyśleć i już żart gotowy xD

kronikarz56

Dobra. :D Heheszki, przecież ja się z tobą tylko tak droczę. :D Dokładnie. Pytanie tylko, czy jemu samemu by się one podobały... :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Mam zamiar sprawdzić to, o czym mówisz z tą brodą. Jak coś odkryję, dam ci znać. Jak na razie odkrywam inne ciekawostki związane ze światem książek oraz historii. Wiem, że się droczysz, ale miło mi to słyszeć, gdy mówisz "Przecież to tylko żart". Nawiasem mówiąc uwielbiam twoje żarty, a te o Razusiu są najlepsze. Hmmm... To dobre pytanie. Coś mi jednak mówi, że on sam mógłby nie być z nich zachwycony. Bo mało jest ludzi takich jak Bolesław Wieniawa-Długoszowski, którzy umieli się śmiać na szopkach politycznych, gdzie widzieli karykatury samych siebie. Nawiasem mówiąc Wieniawa też nie był grzecznym chłopcem i też niestety skończył smutno, choć życie miał bardzo wesołe :)

kronikarz56

Dobra, sprawdź. :) Dzięki. :D Chyba wiem, jakby mnie Rasputin "ukarał" za dowcipy z niego. Aż się wzdrygam na samą myśl o tej "karze". :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Nie ma sprawy, moja droga. Zawsze do usług :) No, a powiedz mi, proszę... Czy ta kara, jaką by ci zadał Rasputin byłaby taka, jak ja myślę, żeby była? xD Bo jestem strasznie tego ciekaw, czy oboje myśli tak samo :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones