The Awakening, czyli przebudzenie. Słowo klucz do zrozumienia opowiedzianej na ekranie historii. Pod pozorem walki z przesądami o duchach główna bohaterka zostaje zwabiona do szkoły z internatem dla chłopców. W rzeczywistości pobyt w posiadłości staje się dla niej formą psychoterapii i szansą na zmierzenie się z mrocznymi tajemnicami przeszłości. Odkryciem prawdy o brutalnej śmierci rodziców i swoim pochodzeniu. Duchy pełnią rolę narratorów, przewodników i opiekunów (chronią Florence przed próbą gwałtu). W scenie finałowej otruta umiera w świecie rzeczywistych. Uratowana zostaje dla świata duchowego, który potrzebuje jej obecności. Jednak sama tego faktu nie jest do końca pewna, czy też świadoma. Znajduje się gdzieś na pograniczu życia i śmierci. Widoczna jest tylko dla zakochanego w niej mężczyzny (potwierdzeniem uczucia jest namiętna scena współżycia), oraz dla tych dzieci, które chcą widzieć (na co wskazuje wyjaśnienie chłopca). Motyw mężczyzny ze strzelbą to typowa zagrywka psychologiczna. Ma wywołać u dziewczyny rodzaj wstrząsu, przywrócić pamięć o o ukrytych głęboko w podświadomości traumatycznych doświadczeniach. Dość niejasną rolę odgrywa natomiast papierośnica znikająca najprzód w odmętach jeziora, by pod koniec filmu odnaleźć się w pościeli łóżka Florence.
Przecież było jasno pokazane, ze przez cały film duchy widziała, to nie wiem jakie on dramaty ogląda, ale chyba jakieś ostro wyczesane.
co tu się wyprawia...
zgadzam się z autorką głównego komentarza: elementy horroru to jakiś malutki ozdobnik, nie będacy sednem tego obrazu.