Dzięki jej wybitnej kreacji film śmiało mógłby być zatytułowany "Portret potrójny", bowiem Zofia Beksińska stanowiła fundament tamtego domu - warte odnotowania, że fundament ze swej natury pozostaje niewidoczny, jakby nieważny, gdy jednocześnie na nim trzyma się wszystko.
Doskonała rola, miejscami wręcz hipnotyzująca.
jedyna aktorka, ktora w Beksińskich zbudowala w sposob wiarygodny swoja role. Jej postac zyje. Nie jest ,,odegrana, odmałpowana". Z całą pewnościa nie mogę tego powiedzieć o Sewerynie, a już na pewno nie o Ogrodniku. Rola koniecznnej była skoromna, ale ona kilkoma kreskami potrafila zbudowac dramaturgie, czego nie moge powiedziec o Sewerynie.
Uwielbiam ją w tym filmie. Ze zdziwieniem przyjąłem, jak na prawdę wygląda (blond czupryna, włosy do góry). O wiele lepiej moim zdaniem wyglądała w OR. Tak czy inaczej, musze obejrzeć inne filmy z jej udziałem, ewentualnie polećcie coś.
Mam nadzieję że po tej roli dopadnie ją syndrom Kuleszy i jeszcze niejednokrotnie będziemy mogli oglądać ją na dużym ekranie