Niech krytycy gadają co chcą. Nie jestem krytykiem Obejrzałem w dwa wieczory. Naprawdę wciąga. I nie ma znaczenia czy ktoś tu doszukuje się elementów Jacka Ryana, Johna Rambo czy czegokolwiek innego. Ja dopatrzyłem się kopii sceny z Ludzi Honoru. Scena wejścia agentów FBI do bazy SEAL i rozmowa agenta FBI z Admirałem. Drugi Jack Nicholson i Tom Cruise. Natomiast serial zajebisty. Jako nie krytyk polecam. Mam nadzieję że będzie kontynuacja. Finał pozostawia taką furtkę.